Czytając tą historię aż mnie samą przechodzą ciarki. Ciężko powiedzieć, czy bohaterka jest szczęściarą, czy też nie, jednak doskonale rozumiem jej wybór. Zapewne wiele z Was pomyśli i stwierdzi, że może to był ten jedyny, ten idealny, że to karygodny błąd, którego sobie nigdy nie wybaczy. Życie jest krótkie, a my sami musimy się nauczyć z niego korzystać z odpowiednią dozą rozsądku. Coś o tym wiem.“Rękami zaczął podążać po moich ramionach, dłoniach, brzuchu, piersiach.. Jękłam z podniecenia.“ Już samo to wprowadza odpowiedni nastrój i pobudza nie tylko naszą wyobraźnię, ale również zmysły. Moja przyjaciółka wyznała – że po przeczytaniu tej historii, nie spała pół nocy wyobrażając sobie swój idealny scenariusz nie tylko na stosunek, lecz również na idealnego mężczyznę i idealne życie. Nie za dużo tej “idealności” ? Jakieś wady muszą być, pięknie i kolorowo czasami nie oznacza doskonale, idealnie. Czasami nutka rozczarowania, zaskoczenia jest tym czymś. Trochę niebezpieczeństwa, nieprzeniknionych myśli.. Czy tylko ja tak myślę? :)
Chcesz więcej? Zapraszam na WWW. SUNDAYEVENING. PL tam znajdziesz całą historię !
kliknij w link bądź obrazek poniżej, nie pożałujesz :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz